Startujemy z pierwszym odcinkiem vloga "Człowiek ze Stali" z Marcelem Kowalczukiem w roli głównej. Odcinek #1: po przegranym 0-4 meczu z Jagiellonią Białysto Film przedstawia budowę imadła stalowego.Do wykonania wykorzystałem:- ceownik stalowy o wymiarach 120x55x7- płaskownik stalowy o grubosci 6mm- blachę stalową Człowiek ze Stali Człowiek ze stali autorstwa Zacka Snydera prezentuje zupełnie inne podejście do tematu Supermana. Film z 2013 bardzo mocno skupia się na emocjach i rozterkach głównego bohatera, który dopiero odkrywa swoje moce. “Człowiek ze stali 2” to już w Hollywood legenda – projekt, o którego powstaniu mówi się nieprzerwanie od dekady, a który nadal nie doszedł do skutku. Podobny pod tym względem do “Zielonej Latarni 2” , której szanse na powstanie zostały jednak ostatnio przekreślone przez Jamesa Gunna. . {"type":"film","id":305388,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Cz%C5%82owiek+ze+stali-2013-305388/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Człowiek ze stali 2014-12-11 16:02:37 Na początku podobała mi się wizja twórców Man of Steel kompletnie odmienna od starych filmów. Niestety później zmiażdżyły mnie idiotyzmy scenariusza. W filmach o superbohaterach zazwyczaj jestem bardziej skłonny wybaczać pewne nielogiczne rozwiązania, ale tutaj jest ich tyle i są tak ogromne, że nie da się tego przeoczyć. Same założenia filmu są łamane raz na jakiś czas kompletnie bez powodu (no oprócz takiego, że akurat tak pasowało scenarzyście), a fabuła nie ma za bardzo sensu... Jakiś przykład nielogicznego rozwiązania i/lub idiotyzmu scenariusza? Daj po dwa, skoro jest ich aż tyle. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8 Aldirien Np po co Zod "zaprosił" Lois na statek skoro ona nie była żadną ważną dla niego postacią, a wszystkie informacje "wziął" z głowy Supermana? I dlaczego nikt nie mógł jej powstrzymać? Przecież po włączeniu ziemskiej atmosfery na statku była tam armia supermanów! Nie uwierzę, że kryptonian powstrzymały zamknięte drzwi czy jakiś pistolecik, skoro mieli takie same moce co Clark! Z drugiej strony patrząc, że to prawda, to jeśli mieli broń zdolną powstrzymać istoty z mocami supermana, czemu jej nie użyli? Jeśli kombinezony chroniły ich przed ziemską atmosferą to z jakiej racji później mieli te moce? Skoro ziemska atmosfera daje Clarkowi moce to jakim cudem lata w kosmosie? A no i jeszcze np jedna scena Clark prosi Lois o odsunięcie się gdy chce się wzbić do lotu, bo wokół niego kumuluje się energia. Tylko, że w poprzednich scenach spokojnie wzbijał się do góry, gdy stała niemal przytulona do niego, gdzie tu logika? Jakim cudem Zod przyzwyczaił się do ziemskiej atmosfery w ciągu kilkunastu sekund jak supermenowi zajęło dużo czasu? Dlaczego superbohater walczył w środku miasta rozwalając budynki i zabijając przy tym ludzi? Mało idiotyzmów? :)I zakończenie! Które byłoby naprawdę dobre, gdyby nie to, że ludzie mogli spokojnie uciec i nic nikomu nie musiało się stać. Zod był troche unieruchomiony a z prawej strony tych przypadkowych ludzi było masę miejsca, mogli ruszyć tyłki i promień by ich nie dosięgnął. Do tego gość jest chyba najbardziej rozpoznawalną istotą na Ziemi, nagle zakłada okularki i jest nie do rozpoznania! Ta jasne... Rozgdz ocenił(a) ten film na: 8 Zod wziął Lois na statek dla pozyskania informacji... I informacje wziął od niej nie od Supka.. Zostało to przedstawione w filmie.. wystarczyło uważnie oglądać, ech..."Przecież po włączeniu ziemskiej atmosfery na statku była tam armia supermanów! Nie uwierzę, że kryptonian powstrzymały zamknięte drzwi czy jakiś pistolecik, skoro mieli takie same moce co Clark! Z drugiej strony patrząc, że to prawda, to jeśli mieli broń zdolną powstrzymać istoty z mocami supermana, czemu jej nie użyli?"Pewnie przeoczyłeś ten moment gdy Faora i Zod po uszkodzeniu hełmów tam umierali.... Adaptacja trochę trwa i jest bolesna....Czy naprawdę tak ciężko uważnie obejrzeć film o facecie ubranym w pelerynę? ... Rozgdz ocenił(a) ten film na: 8 "Skoro ziemska atmosfera daje Clarkowi moce to jakim cudem lata w kosmosie? "Nikt nigdzie nie powiedział że tylko oddychając ziemską atmosferą posiada moce."A no i jeszcze np jedna scena Clark prosi Lois o odsunięcie się gdy chce się wzbić do lotu, bo wokół niego kumuluje się energia. Tylko, że w poprzednich scenach spokojnie wzbijał się do góry, gdy stała niemal przytulona do niego, gdzie tu logika? "Bo nie miał zamiaru wzbić się "spokojnie"... "Jakim cudem Zod przyzwyczaił się do ziemskiej atmosfery w ciągu kilkunastu sekund jak supermenowi zajęło dużo czasu?"S. tutaj dojrzewał biologicznie, Zod "nadrobił szybko" bo - był wyjątkowy."Dlaczego superbohater walczył w środku miasta rozwalając budynki i zabijając przy tym ludzi? Mało idiotyzmów? :)"S. nikogo nie zabił walcząc w środku miasta. Poza tym on przecież w komiksach, starych filmach, animacjach zawsze walczy w środku miasta.. był troche unieruchomiony a z prawej strony tych przypadkowych ludzi było masę miejsca, mogli ruszyć tyłki i promień by ich nie dosięgnął."Strzelał kiedyś ktoś do Ciebie z superszybkiego miotacza ognia? (szybkośc spojrzenia)"Do tego gość jest chyba najbardziej rozpoznawalną istotą na Ziemi, nagle zakłada okularki i jest nie do rozpoznania! Ta jasne..."Przez kogo rozpoznawany? Z bliska Supkowi przyjrzała się tylko Lois, kilku wojskowych, Hamilton i Kryptończycy...Wystarczy uważnie obejrzeć film.. Po raz n-ty czytam te same argumenty, wygląda na to że film krytykują ludzie którzy w ogóle tego filmu nie obejrzeli...Fenomen jakiś. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8 Rozgdz "Zod wziął Lois na statek dla pozyskania informacji... I informacje wziął od niej nie od Supka.. Zostało to przedstawione w filmie.. wystarczyło uważnie oglądać, ech..."Przecież jak Lois mówi, że wzięli od niej informacje, Superman odpowiada "mi zrobili to samo". Wystarczy oglądać uważnie, ech... "Bo nie miał zamiaru wzbić się "spokojnie"..."Nie było żadnej różnicy przy wzbijaniu się na spokojnie a na "nie spokojnie". Obejrzyj jeszcze raz te dwie sceny."S. tutaj dojrzewał biologicznie, Zod "nadrobił szybko" bo - był wyjątkowy."Bo był wyjątkowy? A co to za argument? W filmie nigdzie nie ma powiedziane, że Zod jest kimś wyjątkowym. Jest żołnierzem z Kryptonu, nie żadnym wybrańcem. Nie ma żadnego wyjaśnienia czemu przystosował się tak szybko."S. nikogo nie zabił walcząc w środku miasta. Poza tym on przecież w komiksach, starych filmach, animacjach zawsze walczy w środku miasta.."Lecąc przez środek budynku w którym są ludzie na pewno nikogo nie zabił ;) Poza tym komiksy nie są do końca na poważnie, ten film jest na poważnie. Jeśli tworzy się film na serio trzeba zwracać uwagę na szczegóły. Dlaczego Superman walczył z Zodem w środku miasta, zamiast skierować walkę gdzieś gdzie jest o wiele mniej ludzi? Dlaczego Superman to taki skończony idiota?"Strzelał kiedyś ktoś do Ciebie z superszybkiego miotacza ognia? (szybkośc spojrzenia)"Co to za argument? Jakby ktoś do mnie strzelał, moją pierwszą reakcją byłaby ucieczka. Superman trzymał głowę Zoda, dzięki temu ludzie mieli sporo miejsca i czasu by uciec, oni woleli kulic się pod ścianą. Zero jakiejkolwiek logiki."rzez kogo rozpoznawany? Z bliska Supkowi przyjrzała się tylko Lois, kilku wojskowych, Hamilton i Kryptończycy..."W świecie gdzie każdy ma telefon z aparatem, śmigłowce stacji telewizyjnych są wszędzie. W telewizji jest wszystko co ważne nikt nie zrobił mu fotki i go nie nagrał? Ale realizm... "Wystarczy uważnie obejrzeć film.. Po raz n-ty czytam te same argumenty, wygląda na to że film krytykują ludzie którzy w ogóle tego filmu nie obejrzeli...Fenomen jakiś."Widziałem ten film, wiec przestań wyciągać takie wnioski. To Twoje argumenty są nielogiczne, dodatkowo część ich pominąłeś (Lois i czarna dziura)... Rozgdz ocenił(a) ten film na: 8 ""Zod wziął Lois na statek dla pozyskania informacji... I informacje wziął od niej nie od Supka.. Zostało to przedstawione w filmie.. wystarczyło uważnie oglądać, ech..."Przecież jak Lois mówi, że wzięli od niej informacje, Superman odpowiada "mi zrobili to samo". Wystarczy oglądać uważnie, ech... "Tak i co widzimy oglądając uważnie - Clark mówi po prostu o scenie rozmowy z Zodem (w swoim umyśle) gdzie Zod umieścił rozmowę na farmie (info od Lois).Następnie "ekipa Krypton" leci na farmę i... nie wie gdzie jest statek. To Lois nie wiedziała gdzie jest statek, a nie Clark (który to oczywiście doskonale wiedział...)...Całe info jest od LoisUprzedzając inne "typowe" pytanie - Zod chciał uzyskać informacje właśnie od Lois, ponieważ chwilę wcześniej w mediach na całym świecie to właśnie ona została przedstawiona jako osoba "powiązana"z eSemTo mam na myśli pisząc o uważnym oglądaniu.""Bo nie miał zamiaru wzbić się "spokojnie"..."Nie było żadnej różnicy przy wzbijaniu się na spokojnie a na "nie spokojnie". Obejrzyj jeszcze raz te dwie sceny."Sorka, ale nie skuszę się, za dużo już za mną dyskusji o tym filmie :p Z tego co pamiętam Es chciał ostro "przygrzać" i faktycznie -chwilę później przekroczył barierę dźwięku (efekt dżwiękowy)...""S. tutaj dojrzewał biologicznie, Zod "nadrobił szybko" bo - był wyjątkowy."Bo był wyjątkowy? A co to za argument? W filmie nigdzie nie ma powiedziane, że Zod jest kimś wyjątkowym. Jest żołnierzem z Kryptonu, nie żadnym wybrańcem. Nie ma żadnego wyjaśnienia czemu przystosował się tak szybko"Jest. Zod sam to wyjaśnił "osiągając kolejne levele mocy" że tak powiem.""S. nikogo nie zabił walcząc w środku miasta. Poza tym on przecież w komiksach, starych filmach, animacjach zawsze walczy w środku miasta.."Lecąc przez środek budynku w którym są ludzie na pewno nikogo nie zabił ;) Poza tym komiksy nie są do końca na poważnie, ten film jest na poważnie. Jeśli tworzy się film na serio trzeba zwracać uwagę na szczegóły. Dlaczego Superman walczył z Zodem w środku miasta, zamiast skierować walkę gdzieś gdzie jest o wiele mniej ludzi? Dlaczego Superman to taki skończony idiota?" w pustym "kraterze"... potem byli w pustym budynku który zniszczył Zod.. potem na pustym plac budowy.. A potem w wyjątkowo pusty kosmos (no, nawinął się satelita).Także walka co chwila się przenosiła w miejsca gdzie nie ma ludzi.. jak widzisz na załączonym filmiku, mówię prawdę."Strzelał kiedyś ktoś do Ciebie z superszybkiego miotacza ognia? (szybkośc spojrzenia)"Co to za argument? Jakby ktoś do mnie strzelał, moją pierwszą reakcją byłaby ucieczka. Superman trzymał głowę Zoda, dzięki temu ludzie mieli sporo miejsca i czasu by uciec, oni woleli kulic się pod ścianą. Zero jakiejkolwiek twierdzę że to było logiczne ale ludzie w takich sytuacjach często się zachowują nielogicznie i wpadają w panikę.""rzez kogo rozpoznawany? Z bliska Supkowi przyjrzała się tylko Lois, kilku wojskowych, Hamilton i Kryptończycy..."W świecie gdzie każdy ma telefon z aparatem, śmigłowce stacji telewizyjnych są wszędzie. W telewizji jest wszystko co ważne nikt nie zrobił mu fotki i go nie nagrał? Ale realizm... "eS się pojawił "publicznie" tylko w Smalville i Metropolis, kiedy wszystko się trzęsło, waliło i wybuchało. Na pewno ktoś nagrał.. jakąś niewyraźną plamę czy odległego wysokiego bruneta.. i tyle. Nawet Perry White nie miał okazji się przyjrześ eSowi.(Lois i czarna dziura)Lois naprawdę "długo i powoli" spadała i chyba tam zwalniała.. No a do przezwyciężenia siły czarnej dziury jednak w koncu potrzebowała eSa. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8 Rozgdz Nie no jeden argument mnie rozwalił... "Lois naprawdę "długo i powoli" spadała i chyba tam zwalniała.. No a do przezwyciężenia siły czarnej dziury jednak w koncu potrzebowała eSa."Przecież wszystko było wciągane w czarną dziurę! Ogromne samochody z ziemi były wciągane. Lois chyba waży mniej niż przeciętny samochód prawda? Powinna zostać wessana natychmiastowo, a nie spadać troszkę wolniej... Przecież to kompletnie nie ma sensu. Gdy Lois jest sama to spada, gdy łapie ją superman to dopiero dziura ich wsysa... Kompletny brak logiki. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8 Aldirien Zapomniałem jeszcze o czarnej dziurze, która wsysa wszystko (zarówno kryptonian, jak i np samochody), ale nie Lois, która sobie spokojnie spada na ziemie, niedaleko niej. Jak superman ją łapie to jego wsysa. To jeden z największych idiotyzmów tego filmu. Poczekaj. "Np po co Zod "zaprosił" Lois na statek" Fakt, to było bez sensu. Też na to zwróciłem uwagę. "I dlaczego nikt nie mógł jej powstrzymać? Przecież po włączeniu ziemskiej atmosfery na statku była tam armia supermanów!" No nie, zauważ, że superman uzyskał swoje moce dzięki przystosowywaniu się przez całe życie do naszej atmosfery. Tamci nie potrafili się tak szybko zaadaptować. "Skoro ziemska atmosfera daje Clarkowi moce to jakim cudem lata w kosmosie? " Na to też zwróciłem uwagę i stwierdziłem, że, uwaga, musiał po prostu wstrzymać na jakiś czas oddech, w końcu miał w płucach trochę ziemskiej atmosfery, ona nie oddziaływała na niego zewnętrznie w żaden sposób, tylko przez wdychanie. Jego ciało było wyjątkowo wytrzymałe, dlatego mógł przetrwać stan próżni. Bez większych konsekwencji, kruszył sobą góry, więc 1 kg/cm2 działające od środka ciała raczej krzywdy by mu nie zrobiło. "A no i jeszcze np jedna scena Clark prosi Lois o odsunięcie się gdy chce się wzbić do lotu, bo wokół niego kumuluje się energia. Tylko, że w poprzednich scenach spokojnie wzbijał się do góry, gdy stała niemal przytulona do niego, gdzie tu logika?" Tak, to też było bez sensu. "Dlaczego superbohater walczył w środku miasta rozwalając budynki i zabijając przy tym ludzi?" Bo tam walczył również Zod, cóż, można uznać, że poświęcał jednostki dla ogółu. Tak naprawdę to wiesz, w tego typu filmach jest tyle gówna, że często jeśli chcesz to obejrzeć z przyjemnością, to nie warto tego aż tak analizować głęboko, chociaż przyznaję, że jak mi przypomniałeś te sceny, to pamiętam, że również wydawały mi się głupie. Powiem tak, lepiej nie oglądaj Avengers, bo tam moglibyśmy o takich perełkach, tylko 10 razy potworniejszych, rozwmawiać godzinami, notabene ja miałem takie odczucia przy Avengers, jak ty przy man of steel. Tamten film zgwałcił na moich oczach fizykę, psychologię i jakikolwiek sens zachowywania się postaci. Teraz pamiętam, że w man of steel było trochę nieścisłości, przyznaję, ale ostatnio oglądałem Avengers i to mi trochę rozmyło supermana i spowodowało, że patrzyłem na ten film łaskawszym okiem. Nawiasem mówiąc w man of steel były genialne efekty i niesamowite zdjęcia, czuło się tę potęgę superbohaterów, to mi się akurat podobało. Avengers to dno nad (pod) dna. Ryloth ocenił(a) ten film na: 7 Aldirien Widzę, że fanboy DC się znalazł, który nie może znieść faktu, że Avengersi odnieśli tak ogromny sukces finansowy i filmowy... Może kiedyś się przyzwyczaisz, zwłaszcza po Age of Ultron. Ryloth Avengersi odnieśli sukces, bo ludzie, to idioci bez krzty polotu, gustu, znający się prawach fizyki jak rozwielitka na stawianiu piramid. Avengers, to łatwa kasa dla producentów, czy mnie boli to, że odnieśli sukces? W pewnym sensie tak, bo uzmysławia mi to na jakim świecie żyję i z jakim motłochem go dzielę. Aldirien Przyzwyczaję się po Age of Ultron? A czy ty, będąc obsrany i obrzygany raz i drugi raz otworzyłbyś usta z radością na trzeci sort wymiocin i baraniej laki? Nigdy się do tego nie przyzwyczaję. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8 Aldirien Batman vs Superman musiałby być chyba arcydziełem żeby pokonać Marvela a to przecież niemożliwe. A już za klika miesięcy ultron i człowiek mrówka znów pozamiatają:) Batman vs Superman, to będzie naprawdę złe. Boję się przyszłości kina, boję się, że to teraz, to tylko takie badania rynkowe wielkich filmowych koncernów, boję się, że kiedyś nie będzie już innych filmów. Się pożyje, się zobaczy, ostatecznie przestanę chodzić do kina. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8 Aldirien Ogólnie to może nie będzie taki zły. Zły zapewne to będzie Affleck jako drewniany rycerz. Może wyjść z tego niezła karykatura Batmana. Sam tytuł Batman vs Superman wskazuje na to, że ten film będzie bardzo zły. Ja ci zakreślę jak to powinno wyglądać, jak ja sobie to wyobrażam. Pierwsza minuta B spotyka S w pubie, obaj są wstawieni. B złorzeczy na swoje ciężkie życie, S nie pozostaje dłużny opowiada o swoich zmarłych rodzicach, jednak B jest o wiele bardziej depresyjny, co złości S. W drugiej minucie wywiązuje się sprzeczka B obraża S, S się odgraża, że go uderzy, B rzuca kilka przekleństw, podnosi ręce do gardy, prowokuje S. 2m:40s zdenerwowany S uderza B z siłą dwóch miliardów dżuli, potworny cios przecina jego ciało jak skalpel skórę, 2m:41s fragmenty pancerza B razem z pewną ilością wnętrzności lądują pół metra pod powierzchnią posadzki. Batman ginie na miejscu, kamera okrąża plan. 2:51 Napisy końcowe. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8 Aldirien To chyba ma być starcie dwóch samców alfa konkurujących o dominację. Batman nie miałby szans w starciu bezpośrednim z Supermanem to konstruuje na niego jakąś broń. Zgaduję że pojawi się ten trzeci silniejszy i B wraz S będą musieli połączyć siły a wszystko to wprowadzenie do Ligi. Tytuł idiotyczny ale jak przez większą część filmu będą się prać to widocznie odzwierciedla treść filmu. Albo jesteś dzieckiem, albo spadłeś z choinki. Czy ty naprawdę myślisz, że ten film to będzie walka pomiędzy Batmanem a Supermanem? To będzie film o ich spotkaniu i zjednoczeniu (stworzeniu ligi sprawiedliwych). Może być mała walka, ale będzie może trwała nie dłużej niż klika scen. Zobacz sobie animację "Batman: Mroczny Rycerz powrót część 2 " to może trochę zrozumiesz. Jeżeli według ciebie batman i supek będą się prać przez cały film, to współczuję rozumu. użytkownik usunięty jacob_filmweb Jak nie będą się prać to po co to nazywać Batman vs Superman? Był komiks Batman vs Predator to się prał Gacek z predziem. Po drugi napisałem przecież że przestaną się w końcu prać bo będzie nowy przeciwnik do sprania:) użytkownik usunięty drugie* Ryloth ocenił(a) ten film na: 7 Aldirien Tak, oczywiście, wszyscy ludzie to idioci, bo im się podoba co innego niż tobie. Współczuję ci, że w swoim mniemaniu jesteś lepszy od to jeden z najlepszych blockbusterów XXI wieku, o czym świadczy naprawdę cała masa faktów. To pierwszy film, w którym zebrano grupę znanych herosów i do tego wyszedł świetnie, zgodnie z konwencją marvelowską - poważnie, ale nie tak jak w Mrocznym Rycerzu, z dodatkiem humoru. The Incredible Hulk się nie wpasował w ten schemat jedynie. DC filmowo stoi słabiutko - zrobili świetną, poważną trylogię o Batmanie, po czym postanowili ją olać, skopiować Marvela i stworzyć własne uniwersum. Niestety, nie potrafili się zdystansować od wizji Nolana i wyszło właśnie takie nie wiadomo co, czyli MoS, na który bardzo liczyłem. Ale może Batman v Superman będzie niezłym pomysłem. Tylko szkoda, że filmy wypuszczane są co 3 lata...Jak komuś niżej napisałem, nie byłem fanem ani DC ani Marvela. Nie czytałem nigdy żadnych komiksów z tych serii. Oglądałem jedynie Spider-Mana w dzieciństwie na Jetixie i te 3 filmy pełnometrażowe. Od 2008 roku tak około, zacząłem się trochę interesować główniejszymi postaciami. Marvel realizuje spójny świat, a jego koncepcja mi bardzo odpowiada. DC na razie słabo, ale może będzie lepiej. Nie widzę jednak sensu szkalować Avengersów i mówić, że ludzie to debile, bo to żałosne i idiotyczne. I serio - mówienie o jakichś prawach fizyki czy lukach w scenariuszu przy MoS, to naprawdę... użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 7 Aldirien Problem w tym, że Avengers to film typowo "komiskowy". Nie jest on do końca na poważnie jak Man of Steel, tam błędy można wybaczyć na rzecz genialnych bohaterów. Ba, sam film bawi się konwencją komiksową i wychodzi mu to na dobre. MoS to film na poważnie, który strasznie cierpi przez idiotyzmy. Ryloth OHOHOHOHO kto tu jest fanboyem. Avengers ma sukces i nagrody, aaaale się wzruszyłem! Nie zesraj się z ekscytacji :D Ryloth ocenił(a) ten film na: 7 jacob_filmweb Ja nie byłem fanem ani Marvela ani DC przed pierwszymi filmami Marvela i DC, czyli tak gdzieś 2008 rok. Po Iron Manie i Mrocznym Rycerzu dopiero zacząłem się interesować tymi filmami. Problem polega na tym, że Marvel robi świetne filmy rozrywkowe, z planem na wiele lat, a DC po świetnej trylogii Nolana, którą oceniłem na 10 jbc, nie dość, że z niej nie skorzystał, to kopiuje Marvela i w dodatku naprawdę mu nie wychodzi. FIlm raz na trzy lata i to nieudolnie utrzymany w tonie powagi z TDK i TDKR. DC nie potrafi się zdystansować od tych filmów. Marvel nie próbuje przenosić głębszych przesłań, nie próbuje stawiać życiowych dylematów - robi najlepsze filmy rozrywkowe, ze zbalansowaniem humoru i wielkie oczekiwania do do MoS, myślę zresztą jak każdy, ale niestety, wyszło przeciętnie. Ryloth MoS nie wyszedł przeciętnie, za to Avengers wyszło żałośnie. Ryloth ocenił(a) ten film na: 7 Aldirien Fakty możesz zakłamywać, jak to ci poprawi samopoczucie. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 7 Aldirien Według Ciebie ok, ale niestety jeśli spojrzymy na odbiór widzów, recenzje itd. No to Avengers niszczy Człowieka ze Stali. Nie porównujmy tych dwóch filmów. Czepiłeś się Avengers, ale to zupełnie inny film. Ryloth BRAWO! Marvel robi świetne filmy rozrywkowe, nie próbuje przenosić głębszych przesłań, nie próbuje stawiać życiowych dylematów - robi najlepsze filmy rozrywkowe. Więc DC też powinno robić takie filmy, tak? To że podchodzą do tematu poważnie, to źle? DC kopiuje Marvela? Gdzie? HAHAHAAHA, jezu, nie pisz już nic, bo słabo się robi. DC robi inne filmy, i niech tak zostanie. Marvel niech robi rozrywkę, a DC podchodzi do filmów inaczej i chwała im za to, filmów na poziomie Iron Man'a 3 chyba nie zniose więcej. Ryloth ocenił(a) ten film na: 7 jacob_filmweb Głębsze przesłania w filmach komiksowych? TO mają być filmy rozrywkowe, a nie dramaty. Podchodzenie do tego tematu na serio poważne może być świetne, jak w przypadku trylogii Mrocznego Rycerza albo porażką jak MoS. Marvel stopniowo dozuje ton, zaczynając od filmów na luzie, po coraz poważniejsze albo w ogóle nie przejmując się konwencjami i wypuszczając Strażników Galaktyki. DC chciało zacząć od razu z wysokiego tonu, ale wyszła kopiuje Marvel pod względem wspólnego uniwersum kinowego. I niestety, ale robi to fatalnie na razie. Może będzie lepiej, mam nadzieję. Ryloth może dla ciebie mos jest porażką, bo dla mnie na pewno nie. porażką to mogę nazwać superman: powrót. w mosie jest wszystko, genialne efekty, wreszcie porządnie przedstawiona geneza supka i rewelacyjna muzyka. jest kilka błędów, ale które filmy ich nie mają? dc kopiuje od marvela budowanie uniwersum, a czy to źle? ile razy można oglądać marvela? Ryloth ocenił(a) ten film na: 7 jacob_filmweb Marvel ma bardzo dużo znanych postaci, a DC oparł się na dwóch, z czego jeden bohater jest genialny, czyli Batman, a Superman to po prostu megalomania. Jest zbyt silny, zbyt "super".MoS jest porażką dla ludzi. Zobacz, jak nisko jest oceniany ten film w dobie filmów komiksowych. Ja sam się nastawiałem pozytywnie na MoS. Liczyłem, że wreszcie obejrzę Supermana, który nie wygląda jak pajac, tylko jest bardziej urealniony. Ale niestety. Efekty i pojedynki nie mają tego polotu, co w Transformers, gra aktorska jedynie niezła, przeciwnik przeciętny, finałowa bitwa żywcem wyjęta z Matrixa. I ta wszechobecna sztuczna powaga, wraz z Clarkiem Kentem, który gada, jakby miał coś źle z mózgiem. Na scenariusz nie narzekam, bo akurat do tego typu filmów mam pod tym względem bardzo luźne podejście. Po prostu ten film nie zachwycił, nie dał czegoś nowego, co widać po ocenach. Ryloth Nie oczekuj od Supermena, że będzie UREALNIONY. To film na bazie komiksu o latającym facecie, błagam. Już Nolan miał chorą wizję o urealnionym Batmanie. Trylogia wyszła ok, ale i tak nigdy nie ogarnę zachwytu nad Balem w roli Batmana. Mam nadzieję że Affleck skopie mu assa. A to że MOS jest nisko oceniany, wisi mi to. Ważne że mnie się podobał, bo patrząc na film z 2006r który jest dnem dna, i średnich filmów z lat 80' gdzie wiadomo, nie było takich możliwości jak teraz, ta część jest dobra. użytkownik usunięty jacob_filmweb Ale Superman jest właśnie urealniony w MoS. To poważny film w którym scenarzyści wręcz siłą wciskają nam, że Superman to Jezus. {"type":"film","id":305388,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Cz%C5%82owiek+ze+stali-2013-305388/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Człowiek ze stali 2013-05-22 16:16:59 pytanie do znawcow, jaki jest najwiekszy wrog pana z gacmi na rajstopach, ktory dal mu najbardziej w kosc? adas_tcz_filmweb DOOMSDAY - który zabił harcerzyka ;pInni wielcy: Darkseid , Brainiac ,Mongul, Parasite, Metallo i wielu innych z Luthorem uzbrojonym w kryptonitowy sygnet na czele ;] hudylobo ktos go kilim? :) no prosze a taki kozak z niego niby jest. Dzieki :) adas_tcz_filmweb Jest nawet taka luźna animowana adaptacja oparta na komiksowym pierwowzorze : Można też zobaczyć Doomsdaya w 8sezonie Smallville ;]Ale największy pogrom siał w komiksach ;D Ketosz ocenił(a) ten film na: 9 adas_tcz_filmweb Teoretycznie Doomsday nie zabił człowieka ze stali. Serce Supermana po prostu na jakiś czas przestało bić, po czym znowu zaczęło. Zanim to jednak nastąpiło, uznano niedającego oznak życia herosa za martwego. Sam Doomsday jednak poległ w tej walce. Doomsday to taka DC-owska wersja Hulka, ale o wiele brutalniejsza. Bezmyślna maszyna do zaś to dopiero istna zmora Supermana. Jest to żywy człowiek przerobiony niemal w 100% w robota. Istny terminator, który ma... serce z kryptonitu. Stworzony specjalnie przeciwko bóg i tyran, władca wulkanicznej planety Apocalypse. Wielokrotnie robił swoimi zaawansowanymi technicznie armiami inwazję na Ziemię. Już pomijając posiadanie mega armii, sam w pojedynkę jest silniejszy od Supermana. To "po prostu" mroczny typ pragnący władzy nad wszechświatem. Od innych tego typu naburmuszonych panów odróżniają go jednak prawdziwe ku temu szanse, genialny intelekt i bycie prawdopodobnie najpotężniejszą istotą w całym swoim uniwersum. To taki niewkurzający arogancki narcyz, czyli nie na zasadzie "Jaki to jestem piękny!", tylko "Kolejny głupiec mnie atakuje, to się już robi nudne...-na arcypoważnej minie pojawia się uśmieszek-a chociaż się zabawię". Życiową ambicją Darkseida jest odnalezienie legendarnego równania anty-życia. On sam-jak i nikt inny-nie wie, co to jest, ale wierzy, że dzięki temu zdobędzie władzę nad rzeczywistością. Podbój wszechświata tak przy Ketosz Wielkie dzięki za cały opis i linki. Ten Doomsday to naprawde jak Hulk tylko niszczyc i niszczyc tyle ze 100razy bardziej i bez zahamowan. Bym miał jeszcze pytanie o tego Generała Zod, tez jakis konkretny przeciwnik czy na potrzeby filmu go bardziej "wykreowali"? adas_tcz_filmweb Konkretny i jeden z bardziej znanych, rangą powiedzmy coś jak Ra's al ghul dla Batmana. Zoda stworzono w 1961 roku, wystąpił w filmach Superman i Superman II (swoją drogą polecam cała starą serie bo jest dobra, albo przynajmniej Superman Returns sprzed paru lat, niedoceniany a polecam). Pozdro :) Ketosz Mozna gdzies na necie poczytac komiksy z Supermanem w jezyku polskim? moj angielski nie jest niestety na tyle zaawansowany adas_tcz_filmweb Jest chyba do pobrania na gryzoniu. Jak Ci się uda zdobyć gdzieś ten komiks to zauważysz ciekawy zabieg techniczny. Wraz z kolejnymi zeszytami przybliżającymi supermana do jego śmierci format obrazków rośnie, kulminacją jest śmierć uwidoczniona na dwóch kolejne numery supermena firmy TM-SEMIC były coraz gorsze. Gwoździem do trumny okazał zmieniony wygląd i moc Kal-Ela, gdy to twórcy z człowieka ze stali zrobili człowieka do tematu głównego jako oponenta supermana chciałbym zobaczyć wcześniej wymienionego doomsdaya lub loba:) shinobi82 Tak dalej wyglądał ten Supermen ? :/ według mnie baaardzo lipnie adas_tcz_filmweb Po śmierci Supermena pojawili się jego naśladowcy a następnie elektryczny superman. Nie pamiętam już dokładnie jak to się wszystko układało w "logiczną" całość bo trochę czasu upłynęło kiedy czytałem te komiksy. Ale zdecydowanie masz rację Superelektryk wyglądał kiepsko. Z tego co pamiętam TM-Semic jeszcze próbowało ratować serię łącząc ją z batmanem. Zabieg ten jednak nic nie pomógł i wydawnictwo do przygód Supermana, mniej więcej w tym samym czasie Batman został złamany przez Banea a jego następcą został Azrael (fani spodziewali się, że tego zaszczytu dozna Robin).Azrael w swym futurystycznym kostiumie nietoperza radykalnie rozprawiał się z dawnymi wrogami Batmana. Zaniepokojony jego poczynaniami Bruce postanowił wrócić do formy i zdetronizować nowego adas_tcz_filmweb Zabił Doomsdaya i w tym samym momencie Doomsday zabił go :) Ale i tak ożył później Jinno ocenił(a) ten film na: 6 hudylobo Nie jestem wielkim znawcą, ale wydaje mi się że głównym antagonistom jest Luthor. hudylobo Na pewno nie Doomsday, bo to siłowo taki sam ziomek, ale inteligencją nie grzeszy. Stawiałbym na Darkseida lub Imperiexa jeśli chodzi o siłę, a takim jego głównym, jak Goblin dla pająka, czy Joker dla Batmana, to pewnie Luthor:) shady_88 Tutaj bym polemizował. Dla Supermana moim zdaniem trzech równorzędnych przeciwników: Luthor, Brainiac i dla Spidermana na pewno nie goblin ;) urool Ale Goblin jest najsilniejszym przeciwnikiem Spidermana i jest uważany za jego Nemezis :) Też wolę np Venoma, ale Marvel inaczej zdecydował :P shady_88 Czy najsilniejszym? Oczywiście to kwestia gustu i tego jak się danego przeciwnika lubi (a przyznam, że Goblina nie cierpię). Ale uważam, że Dr Octopus czy właśnie Venom nie odstają od Goblina. Postawiłbym kilku z nich na tym samym miejscu. To samo Kingpin - niby tylko człowiek a np w Spiderman TAS był głównym przeciwnikiem ;) urool Kingpin był chyba głównym wrogiem Daredevila też. Co do sił, to masz tutaj umiejętności bohaterów Marvela hudylobo Nikt Supermana nie zabił, on był w śpiączce po walce z Doomsdayem... Sami znawcy a potem innych wprowadzają w błąd..echhhhh krzysiek1986_86 EH wcale znawca wielkim nie jestem, komiksy juz przeczytane kilka lat temu wiec nie pamietam szczgulow powrotu eSa z zaswiatow. Na upartego moge obczajic w TmSemicowej kolekcji. Tak jak pisalem ^ na czele z LL. krzysiek1986_86 Za to ja czytałem całą serię przynajmniej kilka razy. Doomsday zabił Supermana, co potwierdził pewien doktorek (nie pamiętam jego imienia), tłumacząc mu jakiś czas później, czemu nie leży w grobie. Największy wpływ na "zmartwychwstanie" Człowieka ze Stali miał Eradicator, który porwał ciało eSa i umieścił je w samotni w czymś w rodzaju regeneracyjnej kapsuły. To w znacznym stopniu przygotowało jego ciało do pobudki. Wtedy Jonathan Kent miał zawał, doświadczył śmierci klinicznej, a po wybudzeniu stwierdził, że sprowadził Clarka spowrotem. Wpływ na jego "zmartwychwstanie" miało więc kilka czynników (także reanimacja Bibbowsky'ego czy próba jego sklonowania), ale doktorek, który mu to wszystko tłumaczył, wyraźnie powiedział, że Superman był jak najbardziej martwy! To, że żyje zawdzięcza wielkiemu zbiegowi okoliczności, z których kilka już nie istnieje i nigdy więcej taka sytuacja nie mogłaby się powtórzyć. hudylobo Nie za pominaj o Zodzie adas_tcz_filmweb Najbardziej znany jest Lex Luthor. Oprócz tego można by jeszcze dodać Zoda, Brainaca, Darkseida. Natomiast najgroźniejszy to chyba Doomsday, ktory teoretycznie zabil Supka. sworthy Doomsday nie jest najgroźniejszym przeciwnikiem Supermana!!! Darkseid jest potężniejszy i na dodatek jest postacią inteligentną! shady_88 No w sumie racja, tak mi się skojarzyło bo wiadomo jaki incydent był z Doomsdayem shady_88 Jak? Darkseidjestsilniejszy odSupa? ajakim to niby cudem? przeciez na tych animowanych seriach zawsze dostawał regularny łomot od Supa... kiedy niby dowalił esowi|? i gdzie jest powiedziane ze jest silniejszy od doomsdaya? czaro2435 No bo to bajki, tam zawsze dobro wygrywa:PDarkseid siłowo nie jest słabszy, jest władcą swojej planety i ma dodatkowo potężną moc. Z oczu puszcza promienie, którymi może przesłać cię w inny wymiar:) Telepatia, telekineza, kontrola umysłu:)Doomsday to tylko kupa mięśni, bez inteligencji. Darkseid w jednym komiksie miał całą armię Doomsday'ów, chociaż nieco słabszych od oryginału. shady_88 aha no moze i tak dzięki, chociaz taki darkseid by był dobrym przeciwnikiem dla supa w man of steel 2 czaro2435 Raczej dla całej Ligi Sprawiedliwych. On jest jak taki Thanos u Marvela, który będzie przeciwnikiem Avengersów w 3 części. shady_88 Brainiac też jest mega mocny użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 10 adas_tcz_filmweb Lois Lane - jeżeli Kal-El nie utrzyma Boba w ryzach ;DDD adas_tcz_filmweb Lex Luthor Wysokie oceny na filmwebie i innych gigantycznych wortalach filmowych – to już wystarczy, by zmotywować się do napisania tego tekstu. Byliśmy na nowym Supermanie. “Człowiek ze stali” rdzewiejącej od pierwszej minuty. Muszę na początku zaznaczyć, że do kina przyszłam w charakterze pokornej muzułmańskiej niewiasty towarzyszącej swojemu mężczyźnie podczas oglądania efektów specjalnych. Nawet jeśli dużo w tym przesady, to zupełnie nie mój świat. Ale nie mówię tego z dumą czy satysfakcją. Mojej ignorancji w tej dziedzinie nie zamierzam przykrywać pogardą dla zdobyczy popkulturowego dorobku, bo takiej absolutnie nie podzielam. Ale ponieważ moje dorastanie ominęły xboxy, zatrzymałam się w technologicznym rozwoju mniej więcej na 2002 roku. I może dlatego konwencja oraz stylistyka nurtu fantastyki w kinie jest mi tak obca. Delikatnie powiedziane. Po filmie Olu wyglądała tak jakby dopadła ją depresja. Brakowało tylko koca i niesmacznej herbaty, bo przy depresji zawsze trzeba się krzywić po wypiciu napoju. Cóż. Nie ma w tym wiele przesady 😉 Przygnębienie było wywołane między innymi wyrzutami sumienia: dlaczego efekty specjalne nie spowodowały, że zaparło mi dech w piersiach? Może kilka razy pokiwałam głową z uznaniem. Niemniej – coś tu nie gra. Bohaterowie rzucają sobą nawzajem o ściany budynków, niemal widzę te wystające żyły i pot ściekający po czołach grafików i animatorów podczas tworzenia wirtualnego świata… ale co z tego – jeśli nie ma stopniowania /bajerów, po pewnym czasie mózg przyzwyczaja się do nich i może dlatego gdy patrzyłam na Supermana pokonującego przestrzeń powietrzną z prędkością światła, zaczęłam odczuwać nudę i odrobinę tęsknić za wizerunkiem prototypowego Supermana, który leciał sobie w tempie samochodu. Film jeśli warto zobaczyć to właśnie dla tego rzucania się o budynki. Superman w locie też był lepszy od tego starego, który nadal był szybszy od samochodu. To nie jest tak, że wraz z postępem technologicznym wzrasta szybkość Supermana 😉 Idąc tym tokiem rozumowania, gdyby Superman narodził się w XIX wieku to nie przekroczyłby 50km/h. Właściwie przenoszenie superbohaterów w czasy historyczne to byłby fajny patent. Jeśli ktoś z producentów będzie chciał wykorzystać tę ideę, to na maila prześlę numer konta. Pierwsi twórcy musieli się bardziej wysilić, nie mając do dyspozycji nawet ułamka tych możliwości, które miał teraz Nolan i jego ekipa. Może to moje widzimisię, ale ten dopracowany do ostatniego szczegółu świat nie ma w sobie już prawie nic ludzkiego. Powiesz, że to przecież nadczłowiek – ale istotą filmu powinno być balansowanie między dwoma światami. Wszelkie próby pokazania tego konfliktu są – delikatnie mówiąc – nieudane. Tak, po filmie opartym na komiksie trudno oczekiwać psychologicznej głębi. Głębi oczywiście nie, ale wiarygodności – już jak najbardziej. Zaraz, ZARAZ! Nolana proszę nie obarczać odpowiedzialnością za całość. Tutaj był tylko producentem. Jego nazwisko działa na mnie jak dopiero co umyty samochód na opady deszczu. Miałem jednak nadzieję, że to “tylko” zamieni się w “aż”. Niestety, nowy Superman nie dosięga do pięt nowym, nolanowskim Batmanom. Dobrze już, dobrze, nie będę wzywała imienia Nolana na daremno. Może to nie jego wina. Ostatni Batman, którego widziałam, to “Batman Returns” – kajam się, nadrobię. Ale powiedzmy, że Ci wierzę 😉 Ciekawe, z czego może wynikać zwiększona zdolność adaptacyjna Batmana do czasów współczesnych? Superman i Batman przybyli na amerykański padół mniej więcej równolegle. Obaj zakładają majtki na rajstopy. Więc o co może chodzić? Batman to człowiek w masce. Superman to kosmita z supermocami. Pierwszemu można dodać realizmu. Drugiemu już nie za bardzo. Z Supermanem powinni iść w druga stronę – lekką historię, fantastykę pełną gębą. Uparli się, by robić go na poważnie jak “Mrocznego rycerza” i wyszło groteskowo. Dochodzi też problem tytułowego bohatera. Metroseksualny superman zdecydowanie obniża wiarygodność filmu. Twórcy poszli o jedną warstwę podkładu za daleko. Superman powinien być schludny i przystojny, ale nie w takim wydaniu. Jest umalowany bardziej niż Lois (do tego prawie nie widać chemii między nimi). Zupełnie chybiony wizerunek. Sama znam takiego, który byłby o wiele bardziej wiarygodnym Clarkiem Kentem… :> Nie jestem brunetem, a superman blondyn to już byłaby zbyt wielka rewolucja (albo rudy!). Przejdźmy jednak do fabuły. Jest źle już od pierwszych minut. “Człowieka ze stali” rozpoczyna scena na planecie Krypton. Właśnie jest dokonywany zamach stanu. Dzielny Jor-El (Crowe) pojedynkuje się z generałem Zodem (Shannon), podczas gdy planeta za chwilę ma wybuchnąć. Na kryptonie lata się na jakichś dziwacznych jaszczurkach (ach ten postęp technologiczny) i biedny Russel Crowe musi je zgrabnie dosiadać. W ogóle mam wrażenie, że ten film to jeden wielki dowcip zrobiony Crowe’owi. Jak nie lata na jaszczurce, to jest “świadomością” uruchamianą magicznym kluczykiem. Doceniam starania twórców zmierzające do odwrócenia uwagi od oszczędnej mimiki Russela, ale to nie działa. Zod w interpretacji Michaela Shannona wypada już zdecydowanie lepiej. Jeśli zastanawialiście się, co by było gdyby agent Nelson z “Zakazanego imperium” znalazł się na Kryptonie, to tutaj macie odpowiedź. Naprawdę wierzę, że ktoś kiedyś się nad tym zastanawiał. Wszystkich, którym to pytanie spędza sen z powiek, informuję: dokładnie to samo co w Atlantic City. Analogii jest aż nadto. Od opacznie pojmowanej sprawiedliwości, opowiedzenie się po niewłaściwej stronie, poprzez połknięcie kija od szczotki i wybałuszone w ledwie tłumionym fanatyzmie ślepia, aż po mało radosny kres jego karykaturalnych ideałów. Wprawdzie na Kryptonie ma się trochę lepiej niż za czasów szczodrze lejącego się alkoholu pod płaszczykiem prohibicji, ale jak zwykle zostaje przykładnie ukarany. Biedaczek. 🙁 W Zakazanym Imperium Shannon świeci jaśniejszym światłem, ale i tu można powiedzieć, że jest jednym z niewielu jasnych punkcików w stalowym tunelu. Ożywiałam się niemal wyłącznie widząc na ekranie Shannona. Niestety jego postać nie miała w sobie głębi, ale być może nie powinnam jej tutaj wymagać. Czekam na “Icemana” w Polsce. Ciekawe, że do roli Zoda przymierzał się Daniel Day-Lewis. Ale choć zżera mnie ciekawość, jak wypadłby na ekranie jeden z najwszechstronniejszych i najzdolniejszych aktorów ever, to jednak oddycham z ulgą, że tym razem nie została ona zaspokojona. Trzeci nieudany film pod rząd – po “Lincolnie” i “Nine” – byłby jednak pewnym faux pas. Muzyka, która mogła podobać się w zwiastunie, tutaj wkurza swoją powtarzalnością. Jeden motyw leci przez cały czas. Już tylko brakowało mi jej, gdy ojciec Clarka naprawiał samochód. True. Muzyka przeznaczona co najwyżej do intra, która jednak z jakiegoś powodu ciągnie się przez cały film, jest bonusową torturą. Gdy Superman już ląduje na Ziemi to zaczyna się lać niekończący strumień patosu. Film jest tak poważny, że gdy pojawia się w nim jeden z trzech żartów to nie wiadomo czy się śmiać, czy może to ma jakąś “głębię”. Na minus działa tez fakt, że postanowiono w filmie opowiedzieć wszystko. Co jedną scenę to sobie tak skaczemy od dzieciństwa Clarka do jego młodości i znowu do dzieciństwa i tak w kółko. Ostatecznie nic nie zostało rozwinięte, a jedynie zarysowane. Przy okazji absurd goni absurd, “poważne” sceny wywołują uśmiech z zażenowania i tak niemal przez 2,5 godziny. Ponadto przesunięcie czasu akcji do okresu, zanim Clark Kent zaczął pracować jako dziennikarz (w filmie przybycie Clarka do redakcji “Daily Planet” jest ujęciem końcowym), również nie pomogło fabule. W pierwszym odruchu uznałam to za ciekawy wariant fabuły. Ciekawy może i był – niestety był to o jeden element realistyczny, dzięki któremu wątki fantastyczne w “Człowieku ze stali” byłyby bardziej wyodrębnione, a dualizm głównego bohatera bardziej wyeksponowany. Dzięki temu, że mój sprytny chłopak nakłonił mnie do obejrzenia “Iron Man 3”, zobrazowało mi to różnicę między bardzo dobrym filmem s-f a złym filmem s-f. “Iron Man 3” ma wszystko to, w co twórcom “Człowieka ze stali” nie chciało się zainwestować – zgrabną i przemyślaną fabułę, błyskotliwe i cyniczne, ale nieprzekombinowane dialogi oraz głównego bohatera odtwarzanego przez aktora z charyzmą. I tak oto żelazo zwyciężyło stal. Według Olu 3/10 Według Konrada 4/10 Tekst napisaliśmy w wakacje 2013 roku. Potrzebowaliśmy dwóch lat, by wyciągnąć go z szuflady.

człowiek ze stali youtube cały film